Za 1000 zł to laptopa można dostać najwyżej z procesorem AMD lub jakiś Intel Pentium M (albo podobny z najsłabszych Intelowatych).
Ogólnie nie polecam. Ostatnio do mojej szkoły zakupili 10 laptopów Lenovo, takich najtańszych z procesorami AMD (jakieś APU, nie pamiętam dokładnie). I jakieś 4 GB RAM. Konfigurowałem nauczycielom 2 takie lapki i stanowczo odradzam kupowanie laptopów w tym przedziale cenowym. Bezsensowny wydatek.
Wiecie, że na takich "cudach" ledwo się uruchamiają materiały wideo na lekcjach? A jak gdzieś w prezentacji umieszczona została jakaś prezentacja flash to lapek łapie zwiecha.
O graniu nie ma co mówić. No chyba, że CS 1.6 na najniższych.