bazyliszek [PL] Posted October 31, 2016 Share Posted October 31, 2016 (edited) Moje fotki będą okraszone historyjką:) Niestety, straciłem już pierwsze screeny, więc kontynuacja będzie od chwili obecnej. Proszę również team o nieprzenoszenie tematu do archiwum (chyba, że o to poproszę), ponieważ zawodowo jeżdżę zestawem i nie będę miał czasu na regularne publikacje materiałów. Edited February 10, 2018 by bazyliszek [PL] Link to comment Share on other sites More sharing options...
MajorKowallsky Posted February 10, 2018 Share Posted February 10, 2018 Przywracam na życzenie autora. W internecie nie ma ludzi starszych i młodszych, W internecie są ludzie głupsi i mądrzejsi Retired Team Member since 01.02.2020 WarMaz Link to comment Share on other sites More sharing options...
bazyliszek [PL] Posted February 11, 2018 Author Share Posted February 11, 2018 Spoiler Szefuńcio dorobił się pierwszego zestawu. Jako jedyny w firmie mam prawo jazdy C+E, nie miał wielkiego wyboru Przekazał mi kluczyki do Volvo i kazał jeździć, oczywiście po kraju. Poszedłem na parking zastanawiając się, czym przyjdzie mi jeździć. Wiedziałem, że na pewno nie dorobił się Volva FH 16 pachnącego jeszcze salonem, ale liczyłem chociaż na starszą generację. Niestety, srogo się zawiodłem widząc jakiegoś złoma na 4 kołach. No cóż, szef każe to trzeba jechać. Poniedziałek 8:00 odpalam to coś. Kopara mi opadła, bo zapalił za pierwszą próbą. Może więc nie będzie aż tak źle Ruszyłem z Bydgoszczy po towar do Łodzi. Ładny kawałek jazdy. Tachograf odlicza czas do pauzy szybciej niż wentylator chłodnicy. Wyjeżdżam z Bydgoszczy i obieram kierunek na Warszawę. Co prawda znaki pokazują inaczej, ale jadę do Łodzi autostradą, nie krajową 91. Droga do Łodzi bez przeszkód, nie licząc kretyna w bmw, któremu nie spodobało się "blokowanie" lewego pasa przez kila sekund, ale nie zamierzam wlec się za kimś z prędkością 80 km/h. Niestety, na wlocie do Łodzi wyboru już nie miałem. Mimo sporego ruchu dojechałem na czas. Szybki załadunek i ruszamy dalej. Ruszamy w trasę. 20t na pace, kierunek Piła. Niestety źle wyliczyłem czas jazdy. Skończył się już na wylocie z Łodzi, a myślałem, że zdążę dojechać na bramki. Trudno, jadę dalej a na bramkach zrobię pauzę i wykonam wydruk z tacho. Po dojechaniu na bramki opóźnienie osiągnęło 20 minut jazdy. Krokodylki popłakałyby się z radości. Staję na pauzę i wykonuję wydruk z opisem. Pauza wykręcona, ruszam dalej..., na autostradzie wieje nudą. Wszyscy grzecznie jadą. Spektakl zaczął się po zjeździe na landówkę w stronę Piły. Jadę i nagle: jasny gwint, co tu się odwaliło? Niezła katastrofa, aż mi ciarki przeszły. Całę szczęście, że korka nie było choć ludzie i tak zwalniali, żeby podziwiać widok. Ja dojechałem na rozładunek na styk. Koniec czasu pracy, kręcę pauzę 11h. 5 Link to comment Share on other sites More sharing options...
bazyliszek [PL] Posted February 11, 2018 Author Share Posted February 11, 2018 Spoiler Środa, godzina 3:10. Wczoraj miałem transport z Piły do Warszawy, ale tras była nieciekawa, więc nic nie pisałem. W Warszawie dostałem ładunek do Elbląga. Niestety, po załadunku musiałem wykręcić pauzę 11h. Ruszyłem o 3:10 nad ranem. Moim zdaniem, dojazd powinni zrobić trochę szerszy. O ile z wjechaniem problemów nie było, to wyjazd wymagał niezłego kręcenia kółkiem. Trasa spokojna mimo 2 szaleńców wyprzedzających na zakręcie. Po 6h zameldowałem się w miejscu docelowym, a tam niespodzianka. Szef nakazał zjechać na pusto do firmy. Pytam się dlaczego i padają prorocze słowa: "do końca tygodnia masz wolne, a od poniedziałku ruszasz na podbój zachodu". Zapowiada się ciekawy tydzień i boję się myśleć co będzie jak mi auto nawali we Francji Link to comment Share on other sites More sharing options...
bazyliszek [PL] Posted February 12, 2018 Author Share Posted February 12, 2018 Spoiler Poniedziałek 8:00 rano. Uruchamiam silnik i po raz drugi kieruję się do Łodzi. Bydgoszcz biedna jest z ładunkami na "firanę". Do Łodzi dojechałem w 2,5h, aż się zdziwiłem dlaczego ostatnio zeszło mi prawie 4h, ale przypomniałem sobie że byłby problemy z ładunkami i musiałem podjechać w inne miejsce. Ładunek zabezpieczony, ogień na tłoki i jedziemy do Francji. Przejechałem 3 km i daję po heblach, misiaki za krzakami suszą. Za bramkami obowiązkowa pauza 45'. Co prawda miałem jeszcze 20 min czasu jazdy, ale za chiny nie dojechałbym do kolejnego parkingu Ok, pauza wybiła, odpalamy smoka i ruszamy dalej. Na autostradzie ruch jak diabli, co chwilę muszę hamować przed zestawem jadącym 80-85 km/h. W końcu nie wytrzymałem, pedał gazu w podłogę i wyprzedzamy 2 zestawy na raz. Oczywiście przy drugim zestawie w lewym lusterku błyski świateł drogowych Za bramkami w okolicach Poznania nagle TRACHHH! Ślepy kierowca Scanii nie widzi w lusterku 16 metrowego zestawu i wymusza pierwszeństwo. Czyżby mu się jazda na suwak pomyliła? Policja wezwana, wina gościa ewidentna. Mam obtarte drzwi z prawej strony. Dobrze, że kretyn nie uszkodził naczepy i ładunku, ale jestem godzinę w plecy (fotka zrobiona po zahamowaniu)... ... i dzień dobry Niemcy. Przekroczyć granicę po raz pierwszy. Ekscytacja pomieszania ze strachem, a po lewej widzimy Scanię, która zniszczyła mi drzwi 5 minut słuchania polskich i angielskich przekleństw na cb. Niestety, czas gna jak oszalały. Przed Berlinem muszę stanąć na pauzę dobową. 9h musi mi wystarczyć na odpoczynek, bo termin dostawy też nie jest długi, a do Francji jeszcze szmat drogi. Wczesne popołudnie, a ja muszę już iść spać Link to comment Share on other sites More sharing options...
bazyliszek [PL] Posted February 25, 2018 Author Share Posted February 25, 2018 (edited) Spoiler Transport do Francji odbył się dalej bez problemów, dlatego postanowiłem nic nie publikować. Zjeździłem już ładny kawał Niemiec. Stoję w Hannover od 3h i zastanawiam się czy do marketu nie skoczyć po zimne piwko na wieczór, a tu klops. Noc się zbliża, a mi zlecenie znaleźli. Mus to mus. Odpaliłem Volvo i pojechałem po towar. Z ładunkiem wyjechałem z Hannoveru i obrałem kurs na Frankfurt Po 3h jazdy niespodziewany zator, choć pojazdy poruszały się 40km/h. Wszystko wyjaśniło się na jednym z rozjazdów. Autostradę blokowały 2 zestawy... ...ale okazało się, że nie z przodu była kolejna dwójka. Do Stuttgartu dojechałem po 23:00. Rozładowywał mnie rodak, więc szybko zeszło Kolejny transport do Łodzi, zjazd na bazę i tydzień odpoczynku. Edited February 25, 2018 by bazyliszek [PL] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kap. Posted March 10, 2018 Share Posted March 10, 2018 Wątek nie aktywny /Zamykam i przenoszę do Archiwum Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts